27.02.13. środa
Dzisiejszy dzień był nawet udany, tylko 7 lekcji. Ale po zajęciach zostałam jeszcze w szkole, oczywiście nie za kare, ale razem z grupką znajomych graliśmy w piłkarzyki. Po chwili wszystkie dziewczyny się wykruszyły i tylko kibicowały. Ja jako ostatnia grająca dziewczyna czułam się trochę niezręcznie, ale i tak stawiałam czoła wszystkim chłopakom.
Dzisiaj (może) mój tato zapisze mnie do Centrum gitarowego i w końcu nauczę się grać <3 fajnie by było.
Ostatnio przez kółko teatralne i wokalne muszę urywać się z lekcji (oczywiście mi to nie przeszkadza). <---- Nigdy nie rozumiałam tej kropki za nawiasem.
Reguły poprawnościowe nakazują wystawiać taką kropkę poza nawias. Nielogiczne, prawda? Dlaczego niby kropka stoi poza, skoro dotyczy zdania wewnątrz? A ponieważ literatura ma prawo kreowania języka, skorzystam z tego prawa i na moim blogu zastosuję własną regułę (mając nadzieje, że zostanie kiedyś uznana i dopuszczona powszechnie). Od tej chwili kropki będą siedziały tam gdzie reszta zdania, którego dotyczą (wiem, rozpisałam się troszeńku.)
28.02.13 czwartek
Kocham czwartki bo tylko 5 lekcji <3 Dzisiaj znowu kółko teatralne, ale na szczęście opracowywaliśmy tylko scenariusz na nowe przedstawienie. Ja zostałam pokojówką, w sumie fajna rola, jej charakter jest naprawdę zabawny. Kocham grać takie osoby, bo gra się je łatwo i na wesoło.
Poza tym napisałam mowę na dzień otwarty (troszeczkę śmiesznie wyszła,) ale wydaje się dobra. Moja wychowawczyni nie pozwoliła mi nikomu pomagać, tylko jej. A tak bardzo chciałam malować na szkle z panią od muzyki :(
01.03.13 piątek
W końcu weekend, już nie mogłam się doczekać! W niedziele przychodzi moja przyjaciółka i wybieramy się na lodowisko, no i jeszcze moja mama która jest kosmetyczką przekłuje jej uszka <3.
Mój kolega miał dzisiaj pecha.. rozlał mu się jogurt na spodnie i musiał chodzić po szkole w samych majtkach. Żałujcie że tego nie widzieliście. Poza tym miałam dziś w-f z chłopakami - MASAKRA .
No i mój przyjaciel który nie chodził do szkoły i nie dawał znaku życia odezwał się w końcu i okazało się że był chory. O nie, muszę jeszcze wyjść z psem na pole..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz